Ostatnio ciągnie mnie w stronę głodówek.
Wiem ,że to nie jest dobry pomysł, ale czasami tak bardzo korci.
To uczucie gdy po całym dniu kładziesz się do łózka z pustym żołądkiem.
Uczucie lekkości, zadowolenia, uczucie bycia lepszym od innych.
Cholernie uzależniające, jak narkotyk.
Tak samo jak z używkami, ciężko z tym skończyć.
Jak ćpun z czasem chcesz więcej i więcej.
Nie wiesz kiedy i sięgasz dna a nie widzisz ,że coś jest nie tak.
Nie bierzcie się za ten 'narkotyk'.
Czasem jest za późno, by się "nie brać za ten narkotyk". Myślisz, że masz wszystko pod kontrolą, a tak naprawdę to już ona ma cię pod kontrolą. Nie zdążysz się nad tym zastanowić, a już cię ma.. kochasz i nienawidzisz
OdpowiedzUsuńA.
Ten narkotyk działa, ale nie od razu. Trudno jest w ogóle go zabrać. Potrzeba z początku chyba dużo silnej woli, aby to wytrzymać. PS w normalnym świecie stosuje się przecież głodówki leczniczo, na oczyszczenie organizmu z toksyn. Dwa światy, a jaka różnica w głodowaniu. Pozrawiam, http://kanytram.blog.pl/
OdpowiedzUsuń