wtorek, 27 października 2015

pogrzeb.

Wczoraj ostatni raz pożegnaliśmy moją babcię.
Zmarła mając 75 lat.
To straszne ale zawsze na pogrzebach zastanawiam się jakby wyglądał mój pogrzeb.
Czy przyszłoby dużo ludzi?
Jakie kupiliby kwiaty, jaką miałabym trumnę?
Wiem ,że to byłoby straszne przeżycie dla moich rodziców.
Jestem jedynaczką.

Dosyć.

Przez pracę chyba w tym tygodniu nie pójdę na fitness.
Nie mam czasu.
Ale dieta idzie, brzuch jest coraz bliższy ideału.

środa, 21 października 2015

I’ve tried to go on like I never knew you

Ciągła walka ze sobą zaczyna mnie męczyć.
Walka ze sobą z innymi.

W pracy:
- a ty nie jesz?
- jadłam obiad o 15
- taa...wacik nasączony powietrzem

Inna sytuacja:
Znowu schudłaś, nie wiem, mam cię zabrać na jakieś jedzenie?

Tak jestem postrzegana przez większość ludzi wokół mnie.

Nie chce mi się już gadać, tłumaczyć, każdy jest przecież najmądrzejszy.

Ciągnie mnie do obcięcia kalorii.
Bardzo.


Waga bez zmian między 42-3kg

czwartek, 15 października 2015

And if you hurt me...

Nie mogę coś zmobilizować się do regularnego pisania.
Nie mam o czym pisać.
Wrzucać jadłospis i ćwiczenia?
Sama nie wiem.
Nie dzieje się nic ciekawego u mnie.
Staram się jeść zdrowo, jeść min 3 posiłki dziennie, jeść...
Wróciłam na fitness.
Pogoda nie sprzyja już bieganiu a jest nowy grafik.
Póki co chodzę 2 razy w tygodniu na 2h.
Wakacyjna przerwa dużo zrobiła...złego.
Po każdych zajęciach mam takie zakwasy ,że ledwo chodzę.
Ale lubię to.