czwartek, 15 marca 2018

marzec i magiczna 30...

To ,że znowu się nie odzywałam kupę czasu to standard.
Za dużo rzeczy na głowie i zwyczajnie brakuje czasu na to aby usiąść spokojnie przed komputerem i mieć chwilę dla siebie.
I tym sposobem mamy już marze!
Jutro kończę 30 lat :O
Myślę ,że nie ma tutaj nikogo kto był ze mną od początku ,bo to ponad 12 lat.
Niestety onet chyba usunął mojego starego bloga, bo gdy klikam w link 'moje początki' odsyła mnie do głównej strony onetu.
Szkoda.
Mimo ,że nie cofałam się wstecz i nie czytałam go to fajnie by było mieć tam jakieś 'wspomnienia'.
U mnie niewiele zmian, dieta, ćwiczenia, praca, dziecko.
Brakuje mi czasu dla siebie, takich 2-3 dni gdzie mogłabym robić co tylko chcę.
Ale niestety tak wygląda dorosłość, mniej czasu dla siebie więcej dla innych.

Fitness zmieniłam na siłownię, choć staram się robić ćwiczenia cardio w domu.
Ostatnio były takie ciepłe dni ,że aż płakać mi się chciało, bo tak chciałam iść pobiegać.
Niestety przez rozejście kresy białej nie mogę. Mam nadzieję ,ze już niedługo, bo jak kiedyś nienawidziłam biegać tak teraz tęsknię za tym okropnie!

Nie liczę kalorii, staram się jeść zdrowo. Unikam węglowodanów.
Nie pamiętam kiedy jadłam chociażby wafle ryżowe.
Jem mięso, warzywa, nabiał.
Owoce rzadko, bo to cukry proste.
Dużo wody i zielonej herbaty. Kawa od czasu do czasu.
Waga waha się między 45 a 46kg.