środa, 28 sierpnia 2013

jesień?

Pogoda za oknem już zdecydowanie nie dla mnie.
Zimno, stanowczo za zimno.
Już nie wyjdę na dwór bez swetra a czasami nawet i dwóch.
Powinnam żyć w ciepłych krajach, w Polsce 'żyję' właściwie przez 2 miesiące kiedy jest ciepło.
Boje się pomyśleć co będzie za miesiąc, dwa.

Za 3 tygodnie lecę z koleżankami do Turcji.
To jest motywacja żeby nie zawalać i grzecznie trzymać się diety.
Na ćwiczenia co prawda nie mam zupełnie czasu ale przez to staram się trzymać niskie bilanse.
Jakie?
Nie wiem, tak dokładnie nie liczę ale widzę ,że spadam w wymiarach i to mi się podoba.
Na wagę nie wchodziłam dobre 2 m-ce.
Dobrze ,że Tomasz nie wciska mi na siłę jedzenia.
- Zjesz coś?
- Nie, dziękuję
- A no tak, zapomniałem ,że ty nie jesz
Póki co nie przeszkadzają mi te słowa, nie bolą.
Wiem ,że kiedyś wypadałoby mu powiedzieć, ale jeszcze nie teraz.
Jest za wcześnie....

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

nieodporny rozum

Jest spokojnie, jest stabilnie.
Nie wiem co z wagą i wymiarami, bo chwilowo mam okres.
Dostałam tabletki od ginekologa o nazwie Lesiplus (jeśli, któraś z Was je brała i może podzielić się opinią będę wdzięczna!).
Póki co wykupiłam jedno opakowanie, bo muszę zobaczyć czy mi będą odpowiadać.
Modlę się tylko żeby nie zatrzymywały wody i nie powodowały zwiększenia apetytu!

Już praktycznie koniec wakacji.
Dziwnie się czuję ,że już nie idę od października na studia.
Czuję się...hmm...sama nie wiem jak to opisać ale czegoś mi brakuje.
Psychicznie jest mi lekko ,że już mam wszystko za sobą.
W gruncie rzeczy to chyba całkiem fajne uczucie mieć taką 'wolną' głowę.

Teoretycznie mam więcej czasu dla siebie więc mogę teraz robić to na co nie pozwalała mi uczelnia + praca.

Praktycznie wolny czas zabiera mi Tomek ale myślę ,że ogarniemy to jakoś.
Ustalę sobie plan tygodniowy: ćwiczenia, angielski, może niemiecki i mooooże hiszpański.
Zobaczę jak będę stać z kasą, bo niestety moje dojazdy do pracy, spotkania z Tomkiem itd. sprawiają ,że wydaje 500zł jak nie więcej miesięcznie na benzynę.
Mam karnet na basen i chyba będę jeździła pływać przed pracą, po pracy niestety jest na basenie tyle ludzi ,że aż się odechciewa, poza tym jak mam pływać na torze z 4osobami to słabo trochę.

Z Tomkiem póki co wszystko ok. Mieliśmy mały zgrzyt ale wszystko już sobie wyjaśniliśmy. 
Trochę ciężko mi jest się przyzwyczaić ,że ktoś jest i muszę niektóre rzeczy planować z myślą 'my' a nie 'ja'.
2 lata bycia samą powoduje ,że człowiek przyzwyczaja się bardzo do tego ,że ma czas dla siebie, robi co chce, z kim chce i kiedy chce. Ale jak to moja koleżanka mówi 'młodsza nie będę i muszę się wreszcie nauczyć żyć z kimś'.

Mam brzuch jak balon!
Nienawidzę okresu!
Jedyny plus to brak apetytu.

czwartek, 1 sierpnia 2013

spokój

Ponad tydzień, ponad 400km od domu.
Obcy ludzie, obce miejsce.
Tego mi było trzeba!
Wreszcie odpoczęłam fizycznie i psychicznie.
Teraz jest siła i chęci do działania.
Jest też On.
Tomasz.
Ale o nim kiedy indziej, powoli muszę wrócić do rzeczywistości i nadrobić zaległości w domu i pracy.
To był dobry wyjazd. Schudłam.