wtorek, 14 maja 2019

Jadłospis dzienny i bół głowy

Jem dziennie 4 posiłki, no chyba ,ze jestem mega godna to dorzucę coś na koniec dnia małego- najczęściej serek Skyr naturalny lub odżywkę białkową.

Ważę wszystko co do grama, staram się nie łączyć węglowodanów z tłuszczem. Generalnie w dni nietreningowe jem mniej węglowodanów. Śniadania tylko białkowo-tłuszczowe a przed (na czczo) szklanka wody z wyciśniętym sokiem z całej cytryny.

Dzisiejszy jadłospis:
Śniadanie: 6g oleju kokosowego (nierafinowanego!)+ 21g masła migdałowego+ 20g odżywki białkowej czekoladowej. Jestem uzależniona od tego- jak się zrobi na zwykłym maśle orzechowym to smakuje jak cukierki michałki.
+ kawa z 100ml mleka bez laktozy
288kcal

Posiłek potreningowy- z powodu aparatu u mnie w formie shake do picia:
20g namoczonych płatków jaglanych
100g borówek
85g banana
60g malin mrożonych
30g odżywki białkowej
334kcal

Przekąska:
150g wędliny z indyka z keczupem bez cukru
150 kcal

Kolacja:
Omlet:
- 10g chia
- 95g białka jaj
- 20g mąki ryżowej
- odrobinę proszku do piecznia
- Skyr naturalny 150g
- sos czekoladowy 0
310 kcal
RAZEM: 1080 kcal
Bieżnia: 300kcal
Dobrze sobie rozpisywać posiłki, bo...właśnie zauważyłam ,że zjadłam o jeden za mało.

Dzisiejsza pogoda chce mnie zabić. Tak mnie boli głowa ,że nie byłam w stanie zrobić treninu na siłwoni. Coś tam zrobiłam na nogi i tyłek ale było to takie se....poszłam jedynie na bieżnię 40min- 300kcl.

Teraz siedzę i piję rozpuszczalną z mlekiem.
Mogłabym Wam tu polecić masę fajnych produktów ułatwiających dietę ale wiem ,że większość z Was jest bardzo młoda, mieszka z rodzicami i nie może sobie pozwolić na osobne zakupy itp.

Nie mam pomysłu co robić dzisiaj.
Młoda póki co je i ogląda bajki, w ciąg godziny powinna iść spać.
Jego nie ma do piątku.

wtorek, 7 maja 2019

pół roku i powrót do niej?

Właśnie przeszedł mnie dreszcz żenady kiedy zobaczyłam ,że ostatni post napisałam tutaj prawie pół roku temu. Bez komentarza.
Ale powoli odkrywam dlaczego tak rzadko piszę...
Bo z moją głową było lepiej, dużo lepiej. Nie powiedziałabym ,że żyłam normalnie ale zdecydowanie lepiej niż kiedyś.
Jadłam.
Zdrowo, czysto... min 1600kcal a był moment kiedy byłam na tzw. masie i jadłam...2400 kcal!
Tyle w ciągu dnia nie zdarzyło mi się jeść w przeciągu 10lat...
Ale teraz znowu wraca ona. Ta, która każe mi obcinać kalorie, dużo ćwiczyć itp. I choć wiem ,że nie tędy droga to powoli widzę ,że się jej poddaję.
Z 1600kcal zeszłam do 1000-1200 kcal. Niby to i tak dużo patrząc na to ,że kiedyś jadłam po 300-500kcal ale wiem ,że od przekroczenia granicy dzieli mnie krok. Jeden mały krok a znów przepadnę na lata. Walczę, na siłę dobijam do 1100 kal ale podświadomie nie pozwalam na więcej niż 1200...
Chodzę na siłownię.
Robię trening siłowy + cardio.
Kiedy nie idę na siłownię to idę z dzieckiem na spacer min. 8km, kiedy jest zimno ćwiczę w domu z yt.

Dam radę?
A może znowu przepadnę...

160cm
?? kg

środa, 9 stycznia 2019

2019 ?!

Jestem!
Ale czy ktoś tu jeszcze zagląda?
Muszę się przyznać ,że ja już kompletnie nie mam czasu na czytanie blogów itp. a szkoda, bo często mi tego brakuje.
Miałam pisać częściej, regularniej a wyszło jak zwykle.
Szkoda gadać.

Dzisiaj nie planowałam nic pisać ani nawet tu zaglądać ale akurat mam wolną chwilę i w sumie nic ciekawego do roboty więc jestem. Zerknę na tą resztkę blogów, które mam na pasku, pewnie większość już jest nieaktywnych.

Nie uwierzycie ale moje dziecko ma już rok i 7 miesięcy :O
Czas zapieprza niesamowicie.
Wróciłam do pracy od lutego 2018.
Siedzenie z dzieckiem to nie moja bajka.
Ogarnęłam swoje problemy z kością ogonową i na 90% zamknęłam rozstęp mięśni.
Chodzę regularnie na...siłownię.
Na początku chodziłam z kumpelą ale ona też już wróciła do pracy i chodzę sama! :O
W życiu bym nie pomyślała ,że się odważę a teraz...
Ba! Powiem więcej...wykupiłam sobie rozpisanie diety i treningów online.
Na początku miałam dietę na 1900 kcal a teraz mam... 2400kcal w dni treningowe i nietreningowe trochę mniej.
Serio nie pamiętam ilenaście lat temu zjadałam tyle kcal...
Jak się z tym czuję? hm... chyba dobrze? Wiem ,że anoreksji nie wyleczy się w 100%, zawsze gdzieś z tyłu głowy ciągle liczysz kcal, myślisz co by tu wyrzucić żeby zaoszczędzić kcal.
Ale jem zdrowo. Bez glutenu, bez nabiału póki co. Zobaczymy jakie efekty da to wszystko.
Zaczynam dopiero 2 miesiąc z 'trenerem'.

To chyba tyle.
Wszystkiego dobrego w nowym roku.
Spełniajcie swoje cele i marzenia!