46,5 kg
Jestem nieco zaskoczona - pozytywnie oczywiście.
Jest to motywacja do jedzenia mniej.
I mniej.
I mniej.
I nic.
Nie!
Nie mogę dać się znowu w to wciągnąć.
Kuszące ale trzeba być twardym!
Za oknem jesień.
Zimno, mokro.
Młoda z gilem, ja z nią w domu więc zero siłowni i biegania.
Eh.
Poza tym bez większych zmian.
Kończę herbatę i idę ćwiczyć.
W domu,
Gumy, obciążenia na nogę.
Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
Ostatnio jedna z Was napisała mi ,że można znaleźć archiwum bloga.
Kochana dziękuję Ci bardzo!
Dziwnie było wrócić do tamtych czasów.
Trzymajcie się ciepło.
Ściskam, She