Dużo się dzieje ostatnio w moim życiu.
Gdyby doba miała więcej czasu na pewno bym z tego skorzystała.
Budowa, remont, praca, dziecko. Dzieje się.
Do tego w międzyczasie muszę wpleść treningi: bieganie, pływanie a nawet czasem rower.
Będzie z tego triathlon? Być może. Zobaczymy czy mi odwagi starczy.
Jedzeniowo dobrze. Nie schodzę już poniżej 1000 kcal z racji treningów.
Chcę mieć siłę na porządne treningi a nie babcine truchtanie.
Nie chcę być też chuda-tłusta, bo chude ale nie jędrne ciało mnie nie jara, wręcz przeciwnie trochę obrzydza.
Dwa ,że ja nie mam już 20 lat więc z założenia moja skóra zaczyna tracić na jędrności.
Ale ogarnę jak tylko to szaleństwo budowlano - remontowe się skończy.
Buziaki!
Triathlon? Fajna myśl, powodzenia! Tak, myślę, że 3 mniejsze posiłki dobrze by mi zrobiły. Chyba spróbuję się przestawić
OdpowiedzUsuńWiem że to komentarz bez kontekstu, ale zauważyłam, że z boku wspomniałaś o swoim starym blogu na onecie. Czasem przeglądam motylkowe blogi z lat dwutysięcznych na web.archive.org i twój stary blog też jest tam zarchiwizowany.
OdpowiedzUsuńhttps://web.archive.org/web/20230000000000*/http://ana-moja.blog.onet.pl/
Wybierasz rok z którego chcesz czytać blog, i dalej możesz wszystko czytać i przeglądać.
<3