wtorek, 29 października 2013

boimy się tylko nieznanego

Nowy rok przyniesie wiele zmian.
Wspólne mieszkanie, już nie będzie "ja", będzie "my".
Boje się tego i jednocześnie jestem podekscytowana.
Boje się ,że okaże się ,że to nie dla mnie, że nie jestem stworzona do mieszkania razem, do związków.
Boje się odpowiedzialności , boję się dorosnąć...
U rodziców jest tak bezpiecznie, mieszkając z nimi  nadal jestem trochę małą dziewczynką. 
Wyprowadzając się muszę dorosnąć...
Dorosnąć i zmienić swoje życie.
Boje się kwestii jedzenia, boje się ,że będę musiała powiedzieć mu o wszystkim.
Boje się jego reakcji, boje się ,że każe mi się leczyć...
Boje się.
Bo to wszystko jest takie obce.
Takie nieznane.


wtorek, 22 października 2013

dotrzesz do takiej granicy, że gdy jej nie przekroczysz - będziesz nieszczęśliwa, a gdy przekroczysz - może jeszcze nieszczęśliwsza...

~ ja lubię chudzielców
- a ja nie
~ ale ja mówię o kobietach, lubię chude patyczaki
- dobrze ,że ty nie jesteś patyczakiem...
~ niestety nie i nie znoszę siebie za to!
- a ja cię kocham właśnie taką jaką jesteś

Czasami się boję ,że powiem za dużo i wszystko wyjdzie na jaw.
Czasami nasze rozmowy schodzą na niebezpieczny temat wagi i akceptacji własnego ciała.
Już nie raz usłyszałam czyli co nie podobasz się sobie?
Nie podobam! Nienawidzę tego ciała, w którym przyszło mi żyć!
Ale walczę i będę walczyć!
I będę wreszcie szczęśliwa!



Jestem tak przemęczona ,że zaspałam na basen.
Waga słonia: 47kg

piątek, 18 października 2013

autumn

Soundtrack z Ameli idealnie dzisiaj pasuje do panującej pogody za oknem.
Uwielbiam te dźwięki pianina.
Liście pożółkły już prawie wszystkie, opadają i przyklejają się do mokrego asfaltu.
Mój nastrój zmienia się wraz z porami roku.
A pomyśleć ,że jeszcze nie dawno piłam piwo na plaży w Jastrzębiej Górze, byłam na imprezie na Helu gdzie poznałam jego.
Czas biegnie nieubłaganie. Boje się tego, boje się dorosnąć.

Z dietą idzie coraz lepiej.
Dzisiaj przyszedł mój kostium na basen, od listopada wielki powrót do regularnego pływania.
Dzisiaj dzień pierwszy.
Raz w tygodniu aerobik.
Raz w tygodniu tenis.
Muszę znaleźć na to czas.
W zasadzie im więcej mam zajęć na głowie tym lepiej się czuję.


wtorek, 15 października 2013

Praw­da is­tnieje. Wy­myśla się kłamstwo.

Powoli zaczynam zmieniać swoje życie.
Zaczęłam uczyć się znowu angielskiego, bo niestety przez 2 lata nie używania go dużo zapomniałam.
Chcę za jakieś pół roku, może dłużej zmienić pracę.
Ta jest dobra, nawet bardzo ale niestety męcząca.
Praca na noce wykańcza, zdecydowanie.
Dlatego postanowiłam wziąć się w garść i zmienić kilka rzeczy w swoim życiu.

Chciałabym zacząć odżywiać się zdrowo i jeść regularnie chociaż 3 posiłki dziennie + basen chociaż 2x w tygodniu. Przeleciała mi też przez głowę myśl czy by nie iść się leczyć. Tomasz póki co nic nie wie, nie jestem jeszcze gotowa żeby mu powiedzieć. Udaję ,że jest ok, że po prostu mało jem, bo tak mam. On w to wierzy, no bo dlaczego nie? Czasami jednak mówi, że musi mnie pilnować żebym jadła i pyta czy i co jadłam.

Wracam do robienia brzuszków.
Dzisiaj dzień pierwszy.

piątek, 11 października 2013

Paradoks - to dwa końca tej samej prawdy.

Jest dobrze, nawet bardzo dobrze.
Jest myśl o wspólnym mieszkaniu i kupnie psa.
Czekamy tylko aż dom się zwolni.
Jest dobrze, jest miło...gdyby tylko nie ona.

Ciągle mi mówi ,ze jestem za gruba.

A ja nie umiem powiedzieć, zamknij się.
Dlatego poddaje się i znów obcinam kalorie do minimum.

środa, 2 października 2013

You & me

Kocie, kocham cię.
Najpiękniejsze słowa jakie mogłam usłyszeć.
Czego chcieć więcej?

Chudości.