wtorek, 29 października 2013

boimy się tylko nieznanego

Nowy rok przyniesie wiele zmian.
Wspólne mieszkanie, już nie będzie "ja", będzie "my".
Boje się tego i jednocześnie jestem podekscytowana.
Boje się ,że okaże się ,że to nie dla mnie, że nie jestem stworzona do mieszkania razem, do związków.
Boje się odpowiedzialności , boję się dorosnąć...
U rodziców jest tak bezpiecznie, mieszkając z nimi  nadal jestem trochę małą dziewczynką. 
Wyprowadzając się muszę dorosnąć...
Dorosnąć i zmienić swoje życie.
Boje się kwestii jedzenia, boje się ,że będę musiała powiedzieć mu o wszystkim.
Boje się jego reakcji, boje się ,że każe mi się leczyć...
Boje się.
Bo to wszystko jest takie obce.
Takie nieznane.


3 komentarze:

  1. Myślę że sobie poradzisz, wybrniesz ze wszystkiego.
    Prędzej czy później będziesz mu musiała wytłumaczyć pewne rzeczy, jeśli już planujecie mieszkać razem, to na pewno to i owo zaakceptuje!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dasz radę, przecież jesteś stworzona do radzenia sobie z problemami! Zobacz, ile już takowych masz za sobą. Ile razy denerwowałaś sie czymś, co później okazało się błahostką. Uspokój się, postaw wszystko na jedną kartę. Co ma być, to będzie; niczego nie zmienisz. Do nowego roku jeszcze trochę czasu, ochłoń i pozbądź się strachu :* Będzie cudownie, tylko w to uwierz!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciesz się, że masz kogoś do kogo możesz się wyprowadzić i nie martw się na zapas! Będzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń