czwartek, 8 września 2016

koniec lata?

Jestem.
Przepraszam za długą nieobecność ale dużo się u mnie działo. Bardzo dużo.
Są to sprawy prywatne, o których nie chcę tutaj pisać.
Ale powoli wszystko wraca do normalny i jest nadzieja ,że będzie lepiej niż było. Oby.

Nie ćwiczyłam.
Nie biegałam (no może z raz).
Nie jadłam.
Ale wracam na dobre tory.
Na dobre tory diety, regularnych ćwiczeń.
Od września mam kartę multisport więc wracam na fitness, basen oraz stretching.
Jeśli pogoda dopisze to oczywiście bieganie. Miałam przecież zrobić 15km....
Chyba wrócę do liczenia kalorii, przynajmniej przez pierwsze kilka tygodni dopóki nie unormuję diety.

No i w skrócie tyle.
Boli mnie gardło, mam nadzieje ,że nic mnie nie rozkłada.
Czekam na okres czego bardziej nienawidzę niż już samego okresu.
Byłam na zabiegu na twarz dermatude- tak zbliżam się do 30stki więc pora zadbać o swoje zmarchy ;)

Miłego dnia!

2 komentarze:

  1. Świetnie, że wróciłaś. Mam nadzieje,że uda Ci się zrealizować swoje cele.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń