piątek, 13 kwietnia 2012

Nowy dom?


W końcu nadeszła ta chwila.
Chwila porzucenia onetu.
Za dużo błędów itd.
Szkoda, bo zostawiam tam swoje 6 lat.
Może wrócę? A może tutaj będzie mój nowy dom?
Póki co jest mi dość dziwnie, choć obsługa nie jest dużo trudniejsza niż tam.
Pewnie minie trochę czasu zanim się przestawię na zaglądanie tutaj i pisanie ale postaram się robić to tak samo systematycznie jak na onecie.


Póki co dalej jestem chora choć już czuję się dużo lepiej niż w święta.
Na aerobik w środę jednak nie poszłam.
Nienawidzę opuszczania zajęć.
Nie mam apetytu wcale...
Nie wiem czy to wina 2 antybiotyków i innych leków czy okresu, który w zasadzie już się kończy.
Wraz z okresem opuszcza mnie apetyt. To chyba jedyny plus jaki można w tym wszystkim znaleźć.
W domu względny spokój, choć ojciec coś się czepia...
pff.... myśli ,że jak ma tydzień trzeźwości to teraz będzie nas ustawiał pod siebie?
Nagle zaczęło go interesować czy jem czy nie?

Brak słów.


Póki co kawa z mlekiem.
Ssanie w żołądku.
Lubię to!

Zostawiajcie proszę adresy swoich blogów.

1 komentarz:

  1. Podziwiam Cię..
    Cały czas czytałam Twoje posty na onecie..
    Szukałam tam wsparcia dla siebie
    chcę zrzucić trochę,pomożesz mi?

    OdpowiedzUsuń