Problemy ze snem trwają.
Wstaję po 2 góra 3 godzinach snu. To chore.
Nie potrafię się jednak zmusić do leżenia w łóżku.
Nie umiem jak inni obudzić się i leżeć, tak zwyczajnie leżeć i nic nie robić.
Ale przecież nie będę się 'kłócić' z własnym organizmem. Już wystarczająco dużo znosi. Uważam jednak ,że większa ilość snu wyszłaby mu na dobre.
I jej.
Tej drugiej połówce mnie.
I mnie, bo ona wtedy też śpi i siedzi cicho.
Gdy tylko się obudzę już gada... nie jedz!
A ja posłusznie słucham...
- Udo 49cm
powoli w dół.
bardzo powoli.
No tak ten sen.. Znam to..
OdpowiedzUsuńty chociaż śpisz .. ja nie mogę, max. godzinę. Też się chyba tu przeniosę z onetu, bo już nie daje rady
OdpowiedzUsuń