poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Bez cierpienia nie zrozumie się szczęścia.

Niedziela w łóżku.
Chyba udało mi się odespać ostatnie dni.
Za oknem pada.
Przybija mnie taka pogoda, zdecydowanie wolę słońce i ciepło.
Można wyjść na rower, na spacer = spalone kalorie.
Jakie to wszystko popieprzone!
Zabawne ,że cierpimy żeby być potem szczęśliwe a tak naprawdę nigdy tego szczęścia nie dostrzegamy. 
Nigdy nie jesteśmy szczęśliwe....
Ja nigdy tak naprawdę nie byłam szczęśliwa.
Sięgając pamięcią wstecz, wraz ze szczęściem kolejnych zrzuconych kilogramów łączyło się coś co przysłaniało to 'szczęście'.
Co więc w życiu daje nam prawdziwe szczęście??


Bo są dwa rodzaje bólu.
 Cierpienie fizyczne i cierpienie duchowe.
 Cierpienie fizyczne się znosi.
Cierpienie duchowe się wybiera.


1 komentarz:

  1. My cierpimy dla własnego szczęścia,ale inni,tego nie rozumieją.

    OdpowiedzUsuń