środa, 25 lipca 2012

Są chwi­le, by działać i ta­kie, kiedy na­leży po­godzić się z tym, co przy­nosi los.

     Matka pojechała do brata. Cały dzień więc będzie spokojny, nie będzie pytań o jedzenie, gadania itp. Jest ojciec ale on nachla się wódy i pójdzie spać. Zrobiłabym głodówkę choć wiem ,że nie powinnam. Dobrze ,że choć tyle rozumu w głowie mi zostało na stare lata. hyh...
Dzisiaj patrząc w lustro wracałam do tamtych chwil sprzed lat gdy waga wynosiła 38kg. Zapadnięte policzki, uda o 2,5cm chudsze...piękne czasy. Coraz częściej godzę się z tym ,że one już nie wrócą. Jeśli uda mi się zrzucić z uda jeszcze chociaż 1cm będę zadowolona.
Jak długo to wszystko jeszcze potrwa? Czy uwolnię się kiedyś od niej? Czy będę na tyle silna by zrobić to i powiedzieć żegnaj?
Wiele osób by powiedziało 'chcieć to móc'. Nie zgadzam się z tym. Denerwuje mnie kiedy ludzie tak mówią, bo to gówno prawda! Nie raz w życiu bardzo czegoś chciałam ,starałam się, dążyłam do tego a na końcu dostawałam i tak po dupie!
Dlatego chyba teraz jestem nastawiona na wszystko na nie. To mi się nie uda, z tego nic nie będzie. Zawsze lepiej się miło zaskoczyć niż gorzko rozczarować...
      Muszę odstawić albo kawę albo mój ulubiony jogurt, bo mam problemy z cerą. Gdy byłam te kilka dni na wyjeździe nie piłam ani kawy ani nie jadłam tego jogurtu i wszystko było ok. Wróciłam do kawy i jogurtu i wszystko wróciło...


Cisza rozdziela bardziej niż przestrzeń.
Cisza nie przynosi słów.
Cisza zabija nawet myśli.


Nie ważę się więc nie pytajcie o wagę.


   

6 komentarzy:

  1. no własnie, ludzie nie mają pojęcia przez co przechodzimy. dla nich jedyną według nich cudowną radą jest 'jest normalnie'. yhym.. jeszcze gdyby to było takie proste. także doskonale Cię rozumiem. trzymaj się kochana ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. to, że głodówki to głupota, odkrywa się po paru miesiącach takich eksperymentów. dobrze, że "na stare lata" mamy tę świadomość i wiemy, że trzeba jeść :) ale spróbuj to wytłumaczyć nastolatkom pro-ana... masakra. groch o ścianę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mądre słowa te o ciszy. Warte zastanowienia.

    Hmm... z Twojej notki wnioskuję, że Twój tata to alkoholik. Bardzo mi przykro z tego powodu :(
    Twoje życie musi być bardzo trudne... teraz, gdy mama wyjechała, szczególnie... Wiem, że to dziwne, ale staram się usprawiedliwiać takich ludzi. Może Twój tata (a raczej na pewno) sam ma jakieś problemy i nie umie inaczej się wyżyć. [z autopsji: sama, gdy mnie przytłaczają problemy, idę się spić... tak spić, by rzygać i stracić przytomność: zapomnieć]. Może coś sie stało w jego życiu? Zastanawiałaś sie kiedyś nad tym?
    Podziwiam i Ciebie, i Twą mamę. :(
    Wiem, że znamy się od niedawna i nie powinnam, ale... jeśli chciałabyś sie wygadać: napisz. Napisz do mnie maila, odpiszę na pewno, bo wchodzę codziennie. Zawsze będę dla Ciebie, pisz o kazdej porze. Pamiętaj!

    Co do odejścia od ed... nie wiem, co Ci napisać, bo sama mam podobne myśli. Czasami chcę być zdrowa, czasami zagłodzić się na śmierć. I też towarzyszą mi mysli z najniżzej wagi :/ Tu mogłabym Ci przybić żółwika. heh...
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  4. Chcieć to chyba nie zawsze znaczy móc... a na pewno rzadko jest łatwo. A głodówki kuszą...

    OdpowiedzUsuń
  5. co to za jogurt że tak na cerę źle działa ? Nie zawszę udaje nam się osiągnąć cele, ale warto chcieć je zrealizować bo jak z ogóry postawimy na przegraną to nie mamy szans !

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo możliwe, że to jednak jogurt. Jak miałam problemy z cerą moja dermatolog kazała mi odstawić nabiał i było ok.
    Co do wydostania się z sideł anoreksji czy bulimii. Wydaje mi się trochę nierealne. Kiedyś zastanawiałam się jak by to było gdybym nie zaczęła wymiotować. Piękne zdrowe zęby, brak obżarstwa mniejsze problemy z jelitami, albo brak drakońskich głodówek czasem nawet kilkudniowych. Ale nie chciałabym zaczynać od początku , nie chciałabym też tkwić w ciele z jakiego startowałam . Powiedziało się A trzeba powiedzieć i B. Przez pewien czas po pobycie w szpitalu uznałam, że muszę z tym skończyć. Zacząć od nowa, zdrowo i z głową. Zacząć normalnie funkcjonować, ale się nie udało . Nie było dnia abym nie kalkulowała tego co jem, jak automat moja głowa alej skrupulatnie liczyła każdy kęs. Więc wydaje mi się, że nie potrzeba tu silnej woli czy dużych chęci , aby powiedzieć sobie dość.

    OdpowiedzUsuń