poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Człowiek chroni się w samotność, aby za nikogo nie odpowiadać.

4 dni w górach minęły bardzo szybko.
Ale było miło.
Długie wycieczki w góry, spacery.
24h/dobę razem.
Było tak... normalnie.
Nie wiem co więcej mogłabym napisać.

W domu sytuacja bez większych zmian.
Ojciec po tygodniu czy dwóch trzeźwości od tygodnia pije.
Standard.
Matka stara się mnie utuczyć, podstępem.
Wie ,że nie zjem ziemniaków z sosem i mięsem więc dodała do ziemniaków masła!
Suka.
Od razu to wyczułam, bo inaczej smakowały.
Ale to była niedziela.
Dzisiaj jest poniedziałek,  ona jest cały dzień w pracy.
Muszę wyrzucić to co niby zjadłam. Inaczej nie da mi spokoju.
Muszę też wrócić do ćwiczeń. Z ręką już wszystko ok więc dzisiaj dam sobie mały wycisk.

8 komentarzy:

  1. nie wiem, co w takich sytuacjach boli bardziej, fakt że musimy zjeść ziemniaki z masłem, czy ten drugi, że matka myśli, że dasz się oszukać jak małe dziecko. moja też tak robiła. zawsze wpieniało mnie to, że myślała, że jestem na tyle naiwna, że niczego nie zauważę.

    OdpowiedzUsuń
  2. o gory, ile ja bym dala za gory. niedzielne obiady wydaja sie byc zlem koneicnzym ale nie ma takiej kalorii ktorej nie daloby sie spalic

    OdpowiedzUsuń
  3. To co, mama Ci jedzenie nakłada? Nie mogę tego zrozumieć.

    OdpowiedzUsuń
  4. matka się martwi. Może w upierdliwy i nieznośny sposób, ale jednak... niby jesteś dorosła, ale jednak.
    Fajnie, że wyjazd się udał. Chociaż tyle z tych wakacji dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odnalazłam Twój blog i spodobał mi się, bo masz podobne podejście do odchudzania. Będę Cię odwiedzać.
    Widzę, że mieszkasz z rodzicami i że dlatego jest Ci trochę trudniej. Ja nie mieszkam z rodzicami, ale wiem, jak to jest, bo chcą mnie dokarmiać, kiedy u nich jestem.
    W wolnej chwili postaram się przeczytać całego Twojego bloga, żeby dowiedzieć się więcej.
    http://do-the-unthinkable.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześc, ja wrzucałam jedzenie do jeziora, ostatnio nie mogłam cwiczyć bo miałam kontuzje nogi, ale chociaż mogłam bruszki, pozdrawiam zapraszam do siebie www.cena-doskonalosci.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. rodzice czasami tacy są.. choć mi odkad wie że mam bulimie nie wpycha jedzenia na siłe, ale i tak pyta co jadłam itp..

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na nowo powstałe forum dla osób z zaburzeniami odżywiania. Liczę, że wspólnie stworzymy miejsce przytulne i godne zaufania.
    http://onlyperfection.mojeforum.net

    OdpowiedzUsuń