Wokół mnie względny spokój.
Dni mijają jeden za drugim, nic się nie dzieje.
Z facetami spokój. Co miało być wyjaśnione zostało wyjaśnione.
Na uczelnie też bez jakiś większych napięć.
Mogłabym powiedzieć wręcz ,że jest ostatnio nudno w moim życiu.
Do tego złapało mnie jakieś przeziębienie.
Kupiłam sobie nowy spalacz tłuszczu.
Jutro powinno przyjść, zobaczymy co to za cudo.
Miałam już nie bawić się w takie wspomagacze ale zima idzie i wiem ,że organizm będzie domagał się większej ilości kalorii i boje się ,że mogę nie być taka silna jak latem.
Stąd też owy zakup.
Jest zimno, mglisto i generalnie do dupy.
Ale staram się nie dawać jesiennym humorom.
Może nie tryskam szczęściem i radością ale nie jest jeszcze tak źle.
Oby trafny zakup. ;)
OdpowiedzUsuńspalacz tłuszczu? jakieś tabletki? generalnie łykałam kiedyś jakieś tam wspomagacze ale niewiele mi to dawało więc sobie odpuściłam.
OdpowiedzUsuńa nudno czasem oznacza lepiej. monotonia bywa dobra. powodzenia!
kiedyś kupiłam podobne tabletki spalające tłuszcz w specjalnym sklepie dla sportowców. Wywaliłam na nie prawie 100zł, brałam zgodnie z zaleceniami - na pół godziny przed planowanym wysiłkiem fizycznym (chodziłam wtedy na siłownię). I co? żadnych efektów. Wywalona kasa w błoto. Od tamtej pory łykam tylko witaminy i ewentualnie ocet jabłkowy, nie wierzę w działanie takich specyfików... albo może po prostu źle trafiłam? Ty brałaś już je wcześniej, z tego co pamiętam, więc pewnie są inne albo po prostu twój organizm inaczej reaguje...
OdpowiedzUsuńDobrze, że wyjaśniłaś sprawę z tym facetem. Najlepiej jest mieć jasno postawioną sytuację, bez żadnych niedomówień...
spotkać się z taką osobą w realu to musi być coś... ja do tej pory poznałam dwie dziewczyny, jedną z forum a drugą z bloga... do tej pory walczą chociaż różnie wychodzi, stoimy wszystkie w punkcie wyjścia...
w ogóle... dużo z tego co piszesz mogę porównać do siebie, czasem tak jakbym czytała własne myśli...
żyć, egzystować... właściwie nie wiem po co żyjemy, i tak prędzej czy później umrzemy wszyscy. Nie mam planów, ambicji jak moi znajomi - ja zostanę prawnikiem, ja lekarzem, a ja gwiazdą rocka... nie wiem co mnie czeka po tych gównianych studiach, wiem tylko, że muszę je skończyć...
Tabletki? A co to za specyfik? Tak z ciekawości pytam. Ale i tak myślę, że nic nie zastąpi silnej woli.
OdpowiedzUsuńMama mojej znajomej odchudza się w taki sposób, że jak zje pół kg cukierków, popija je herbatką odchudzającą. Bałabym się u siebie takiego efektu, że taki specyfik usprawiedliwiałby jedzenie.
Wiesz, nuda ma też swoje zalety. Lepiej nie mieć większych problemów. U mnie też w sumie jest nudno, ale przynajmniej pogoda jest ładna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
I oby się nie pogorszyło... Żyjesz tam:)?
OdpowiedzUsuńZapraszam na nową odsłonę mojego bloga.
OdpowiedzUsuń