wtorek, 27 listopada 2012

Trzymasz w swoich rękach dwie połówki mego serca

Nie mam siły już walczyć.
Jestem zmęczona takim życiem.
Cholernie zmęczona.
Mam dość ciągłego uważania na jedzenie, tej nienawiści do własnego ciała.
Chciałabym się pozbyć tego cholernego głosu z mojej głowy, który od ponad 6 lat każe mnie za każdą złą kalorię.
Już nie mogę...






you really hurt me

3 komentarze:

  1. a czy chodzisz na terapię? jeśli tak, to nie poddawaj sie, dasz radę! najważniejsze, że już tego nie chcesz i widzisz zło! Pogadaj szczerze z psychologiem!
    A jesli nie chodzisz- to zacznij!!!:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też nie potrafię, chciałam się tego pozbyć, ale nie umiem.. Psycholog to dobra spawa, też się wybieram.

    OdpowiedzUsuń
  3. też już myślałam że koniec, będę jeść normalnie, nie chcę tak żyć, za bardzo mnie to męczy...
    i kiedy to postanowiłam, nagle wszystko wróciło ze zdwojoną siłą, praktycznie przestałam jeść ;o
    teraz jestem zadowolona, ale boję się, co będzie później...
    przeczytałam całego twojego starego bloga, u ciebie na prawdę było ciężko... terapia u psychologa/psychiatry byłaby najlepszym wyjściem, sama się z tym niestety nie uporasz...

    OdpowiedzUsuń