wtorek, 9 lipca 2013

Miej zaw­sze przed oczy­ma ko­niec swe­go życia.

Zamknęłam pewien etap w swoim życiu.
Koniec studiów.
5 lat zleciało nie wiadomo kiedy.
Głowę mam nieco lżejszą.
Ale i tak za dużo nadal na głowie.
Jestem przemęczona, cholernie.
Ale już za dwa tygodnie czeka mnie upragniony odpoczynek.
Tydzień nad morzem z daleka od pracy, miasta, ludzi i rodziny.
Potrzebuję naładować baterie.

Od środy wracam na aerobik.
Wreszcie mam czas.
Staram się jeździć jak najwięcej na rowerze.
Codziennie brzuszki.
Bo za dwa tygodnie trzeba będzie założyć kostium...

1 komentarz:

  1. teraz po skonczeniu studiow zaczyna sie prawdziwe zycie, powodzenia zycze ;) i arobikowych milych cwiczeń *

    OdpowiedzUsuń