czwartek, 27 marca 2014

no wy ty, now ja

Nawet nie wiem kiedy zleciał ten ponad miesiąc mojej nieobecności.
Zaglądałam tu, klikałam 'nowy post' po czym naciskałam czerwony przycisk przeglądarki.
Dużo się w międzyczasie zmieniło. Nie. Źle. Nie zmieniło, dużo rzeczy zrozumiałam.
Zawsze wiedziałam ,że dziewczyny podświadomie szukają partnera takiego jak swój ojciec ale teraz rozumiem to doskonale. On taki nie jest, ani trochę nie przypomina mojego taty.
Często się zastanawiam po jakim czasie i czy w ogóle odkryłabym to gdybyśmy nie zamieszkali razem.
Jeśli chcecie poznać dobrze drugą osobę to zamieszkajcie z nią!
Nie wiem co mam robić, znowu czuję się jakaś zawieszona. Nie mogę zrobić jakiegoś większego kroku w przód, bo nie wiem jak długo jeszcze z nim wytrzymam. Czuję się jakbym mieszkała z dzieckiem a nie dorosłym facetem. Kocham go ale momentami mam tak serdecznie tego wszystkiego dosyć ,że najchętniej spakowałabym się i wróciła do siebie! 
Staram się trzymać dietę i biegać kiedy tylko jest pogoda.
Niestety w ostatnim czasie jestem trochę zabiegana więc nie pilnuję posiłków itp.
Nie wchodziłam też dawno na wagę.
Spóźnia mi się okres....tydzień.
Zrobiłam 3 testy ,które wyszły negatywnie.
Nigdy nie moje okresy nie były regularne, ale od jakiś 3-4m-cy przychodził jak w zegarku, stąd moja obawa dlaczego nagle go nie ma.
Nie zanudzam...zajrzę jak się sprawy trochę wyprostują.

5 komentarzy:

  1. Myślałam, że tylko ja mam wątpliwości wobec mojej miłości i przez to sądziłam, że jestem okropną dziewczyną. Ale chyba w takim razie wątpliwości ma każdy. Co zrobisz; wyprowadzisz się czy będziesz czekać aż się poprawi na dobre?

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejna osoba, która sprawia, że moja przeczucia, iż miłość wcale nie jest taka kolorowa, ziszczają się..

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj, jestem osobą, którą ciekawi tematyka poruszona przez Ciebie na blogu. Chcąc być szczera powiem od razu, że zbieram opinie na temat pro-any wśród osób, które są w nią zaangażowane, dlatego pozwoliłam sobie napisać na gg, i równie dlatego kieruję do Ciebie prośbę o udzielenie mi odpowiedzi na kilka prostych pytań. Oczywiście gwarantuję pełną dyskrecję, co do adresu bloga, pseudonimu czy formy kontaktu z Tobą (numeru gg, e-maila itp.) bo nie to stanowi sedna sprawy. Tak jak powiedziałam, zależy mi na opinii, dlatego nie mam zamiaru ani Cię oceniać ani krytykować, bo nie mam do tego żadnego prawa. Po prostu jestem ciekawa i nie oszukujmy się Twoja dobra chęć byłaby dla mnie bardzo pomocna. Dlatego jeśli masz ochotę na chwilę luźnej konwersacji daj znać pod tym komenatarzem lub bezpośrednio na nr gg 50338443, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma problemu, mogę odpowiedzieć na kilka pytań, niestety nie posiadam gg

      Usuń
  4. Cześć! Nie zabijaj go, fajnie mieć kogoś, kto jednak kocha, mimo wszystko! Ładnie tu, linkuję!

    OdpowiedzUsuń