wtorek, 16 czerwca 2015

uczymy się przez całe życie

Ostatnio sporo czytam i oglądam programów na temat odchudzania ale takiego zdrowego, poprawnego. Moja koleżanka poszła na szkolenie na trenera personalnego ale od strony kulturystyki. Po każdym dniu mówi mi coś ciekawego. Ostatnio powiedziała mi ,że jeśli chce się schudnąć (nie ćwicząc) to trzeba kategorycznie zapomnieć o owocach. Owoce (1 max2) można zjeść w dzień, który się ćwiczy ale tylko do jakiejś godziny 13-14. 
I tym sposobem muszę pożegnać się z owocami.
Swoją drogą pragnę serdecznie pozdrowić dziewczyny, które są na tych śmiesznych owocowych dietach lub dietach gdzie nie liczy się kalorii z owoców.
Poza owocami oczywiście należy zapomnieć o słodyczach i co ciekawe o... mleku! (a ja tak lubiłam na lepszy sen wypić szklankę gorącego mleka lub prawdziwego kakao gdy miałam ochotę na słodkie).
Na diecie nie jest lekko, niedługo będę żyła na samej wodzie ;)
A tak serio...wskazane jest jedzenie warzyw, jak najwięcej warzyw, chudych serów/twarogów.
Całe szczęście ,że teraz oboje z T. jesteśmy na diecie więc jest łatwiej z kupowaniem jedzenia i motywacją do ćwiczeń, choć przyznam ,że wczoraj kompletnie nie miałam ochoty na jakikolwiek ruch. Zapisałam się na step& shape ale gdyby nie to ,że nieprzyjście na zajęcie kosztuje 25zł to pewnie wczoraj bym zajęcia opuściła. Ale poszłam ,rozruszałam się i po powrocie do domu zrobiłam z T. 20 min. turbo spalanie + 10min Mel B na brzuch i 10 min. Mel B na pośladki.
Dziś nie wiem co będzie, mam ochotę na rower.

Dobra koniec o diecie, bo nie samą dietą człowiek żyje ;)
Dziś wpłaciłam zaliczkę na wakacje i 8.07 wraz z 4 znajomych lecę na zasłużony odpoczynek do Grecji :) Dzięki temu mam też motywację żeby mocniej zacisnąć pasa z dietą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz