piątek, 4 grudnia 2015

Amerykańskie święta??

Święta coraz bliżej a pogoda chyba pomyliła święta ;)
W grudniu żeby było 7 stopni to nie pamiętam, wczoraj w nocy było 5 na plusie.
Ale nie narzekam, nie lubię zimy choć na święta to co innego.
Powoli chyba każdy się przyzwyczaja do świąt w stylu amerykańskim- bez śniegu, sztuczne dmuchane bałwany przed domem, brakuje tylko palm ozdobionych światełkami ;)

Nie mogę już się doczekać świąt. 
Kupiłam wczoraj mandarynki, które skutecznie mi o nich przypominają.
Gdyby ktoś zapytał z czym kojarzą mi się święta Bożego Narodzenia to pierwsze mi przychodzą do głowy właśnie te małe pomarańczowe owoce.
Święta spędzam jak zawsze u rodziców. Standardowo będzie zupa grzybowa, ryba, pierogi. Nigdy nie robimy dużo jedzenia na Wigilię ,bo jest nas tylko 3. Gorzej jest w pierwszy i drugi dzień kiedy przyjeżdża do nas rodzinka, lub my gdzieś idziemy. Ciężko wtedy wymigać się od jedzenia ale ja mam już to dobrze rozplanowane. Wiem czego i ile mogę zjeść. Dużo surówek i trochę mięsa jest dobrym sposobem na oszukanie ludzi patrzących w twój talerz.
Ah...nie o tym tu miało być.
Muszę bardziej pilnować swojego jedzenia. Ostatnio (przez brak czasu) jadłam tylko dwa posiłki- śniadanie ok 10 i obiad ok 16. Nie dobrze.

Postanowiłam zapisywać tutaj swoje bilanse- będzie łatwiej mi się pilnować aby zjadać 500-1000kcal

Dziś 'śniadanie' bardzo złe- kawa z mlekiem i czekoladka z nadzieniem słone toffie- 170 kcal
Późne śniadanie (12;30)- 430kcal:
- 100g monte- 200kcal
- 150g jogurtu naturnego 0%- 75kcal
- banan- 110 kcal
- 10g otrąb żytnich- 30kcal
- nasiona chia
Przekąska (14:15) 4 mandarynki- 300g- 125kcal
2 czekoladki- 160 kcal
Sałatka (16:30)- 170kcal
sałata- 10 kcal
marchewka 80g- 20kcal
cebula 45g- 15kcal
awokado 60g- 95 kcal
wafel ryżowy- 20kcal
dodatki- 10kcal

TOTAL: 1055kcal
I cała noc w pracy...


2 komentarze:

  1. Nie pod tym wpisem wrzuciłam komentarz ;) ja w jeden dzień świat zawsze odpuszczam i jeeem i tego jednego dnia nie czuję się wcale zle :) z mandarynkami mam tak samo :) A

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam to szczęście ze w drugi dzień świąt jestem cale 12h w pracy. W Wigilie jakos dam rade a w Boże Narodzenie liczę, ze nie będę wzbudzać sensacji. A moze do tego czasu "wyzdrowieje"?
    Twój bilans super ale sporo słodkości :) choc wszystko jest dla ludzi. Ja jestem jak najbardziej za takim żywieniem jakie Ty pokazujesz. Przynajmniej rozsądne. Brawo.

    OdpowiedzUsuń