wtorek, 29 grudnia 2015

Coś się kończy, coś zaczyna

Święta, święta i po świętach.
Dużo biegania, przygotowań.
A 3 dni mijają nie wiadomo kiedy.
Teraz wszyscy odliczają do nowego roku, będą robić postanowienia itp.
I po co komu postanowienia skoro trzymają się ich nie dłużej niż 2-3 miesiące?
Śmieszą mnie zawsze tłumy ludzi na siłowni. Mija kilka tygodni i znów jest jak wcześniej.
Dlaczego nie potrafimy trzymać się naszych postanowień?
Myślę ,że nakładamy na siebie za dużo a nasze postanowienia są często zbyt wygórowanymi marzeniami.
Chcesz schudnąć? Okej...ale nie pisz "muszę schudnąć 5 kg w miesiąc'. Nasz mózg źle reaguje na słowo 'muszę', a wystarczy zmienić na 'chcę'. Poza tym czy nie lepiej brzmi "chcę chudnąć min 2 kg w miesiącu"? 
Chcecie uczyć się języków? Okej ale też nie ustanawiajcie nie wiadomo jakich postanowień- wystarczy od 3 do 5 słówek dziennie a zobaczcie ile będziecie umieć po miesiącu ;)
Kwestię postanowień zostawiam Wam do przemyślenia :)

Ja postanowień jako takich nie robię.
Sama kilka razy złapałam się na tym ,że kiepsko mi szło trzymanie się ich dlatego mam jedno ogólne postanowienie- żeby nie było gorzej niż w roku poprzednim ;)

Święta minęły spokojnie ale męcząco.
Teraz mam kilka dni odpoczynku, bo nie muszę iść do pracy.
Dlatego chce ten czas wykorzystać na lenistwo i ćwiczenia.
Nie przytyłam w święta ale też nie schudłam.
Tak czy siak pora wrócić na właściwe tory jedzeniowe ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz