środa, 20 kwietnia 2016

całe życie z obsesją?

Znowu schudłaś. Masz przytyć, już wyglądałaś lepiej i znowu zaczynasz nie jeść!
No przecież jem....jem....

Czy ty wiesz czego tak naprawdę chcesz? Zastanów się nad tym i ogarnij.
Czego ja chcę?
No właśnie?
Idealnej figury.
Tak wiem ,nie tej odpowiedzi się spodziewa ,dlatego też nigdy nie odpowiadam na to pytanie.
Wiem ,że oczekuje ode mnie innej odpowiedzi.
Czasami mam wrażenie ,że niby mam 28 lat a mentalnie zatrzymałam się na latach z początku ed i tylko jedno mi w głowie. Owszem czasem to wszystko usuwa się lekko w cień ale nie na długo.
Jak się samemu nie chce czegoś z tym zrobić to niestety nikt na siłę nas nie wyleczy.
Po co pani tu przychodzi skoro pani dobrze w takiej sytuacji? Szkoda czasu mojego i pani jeśli przychodzi tu pani dla kogoś.
Chyba dokładnie rok temu po tych słowach wyszłam i nie wróciłam. Kartka z telefonem też poszła do kosza. Dziękuję nie skorzystam.

A czy Wy wiecie czego chcecie od życia?

3 komentarze:

  1. Przeczytałam całego Twojego bloga i wow, naprawdę niezwykłe jest obserwować jak się zmieniłaś. Patrząc na to co jest obecnie widać, że dorosłaś i myślisz inaczej, a przynajmniej takie sprawiasz wrażenie (przez większość czasu, a nawet jeśli, to umiesz wybrać rozsądnie). Mam nadzieję, że kiedyś faktycznie pójdziesz do psychologa, z własnej woli i dzięki terapii wyjdziesz w 100% na prostą.
    Czego chcę od życia? Chcę dużo, a całe życie mam już rozplanowane, więc pozostaje mi jedynie postępować według schematu, który pozwoli mi na realizację marzeń, a w międzyczasie będę pokonywać przeciwności losu.
    Mogłabyś podać mi adres Twojego poprzedniego bloga? Jeżeli jest jeszcze dostępny.

    OdpowiedzUsuń
  2. chcę żeby życie dało mi spokój, nie wiem co to oznacza, ale jeśli miałabym to ująć w jednym zdaniu, to tak by to właśnie wyglądało, masz rację, jeśli sami nie zechcemy się zmienić i nie zauważymy problemu to całe leczenie to tak naprawdę marnowanie czasu swojego i terapeuty, nie mówię tylko o zaburzeniach odżywiania, wiem o tym niestety z autopsji, ale pod inną postacią, mam ojca alkoholika, pije od 15lat i jestem świadoma, że pić będzie dalej, bo sam nie widzi problemu, od 5lat mam depresję, niby chodzę do psychologów, psychiatrów, powinnam brać leki, ale ich nie biorę, nie chcę się leczyć, wiem, że mnie to niszczy, zabiera najlepsze lata życia, ale dobrze mi chyba z tym smutkiem i życiem na 50%

    OdpowiedzUsuń