piątek, 1 kwietnia 2016

nowe odkrycie

Ostatnio odkryłam coś takiego jak jarmuż.
Słyszałam o tej roślinie już dawno ale nigdy nie jadłam i jakoś specjalnie nie miałam ochoty spróbować.
Do czasu....
Ostatnio moja koleżanka przyniosła do pracy makaron z jarmużem, suszonymi pomidorami itd.
Spróbowałam i się zakochałam!
Teraz w lodówce obowiązkowo musi być jarmuż.
Kurczak, suszone, pomidory, cebulka i jarmuż. Do tego brązowy ryż lub makaron bezglutenowy i mam idealny obiad. Wreszcie coś nowego.

Zawsze w czasie okresu doskwiera mi brak apetytu przez co odzwyczaiłam się trochę od śniadań ;/
Dziś zrobiłam sobie koktajl (jarmuż, banan, trochę truskawek, odżywka białkowa waniliowa i mleko bez laktozy). Wszystko zmiksowałam w blenderze i miałam 0,5l pysznego, zdrowego koktajlu, który był moim śniadaniem. Kolor może nie zachwycał ,bo był zielono-brązowy (?) ale w smaku cudo.
Zastanawiam się czy nie przerzucić się na koktajle na śniadanie. Mogą być ze szpinakiem, jarmużem i do tego dowolne owoce i mleko. Zdrowo i szybko. A ,że owoce powinno się jeść tylko rano więc jak dla mnie idealnie.

Ciągle chodzę na siłownie. Zdecydowanie polepszył mi się tyłek. Zrobił się okrągły, jędrny i zdecydowanie podniósł się do góry. Do tego standardowo fitness i jeśli pogoda dopisuje- bieganie.
Niestety musiałam obciąć limit kalorii. Nie przyznaję się do tego trenerowi z siłki, bo on mi każe jeść duuużo.
Jem regularnie. Do pracy szykuje sobie jedzenie w pudełkach, nadal oczywiście bez glutenu. Ciężko jest z cukrem. Studiuję etykiety i to przerażające ,że w niektórych rzeczach 1/3 składu to cukier! :O
Nawet na dziale ze zdrową żywnością znalezienie czegoś bez cukru graniczy z cudem ;/

Dziś na obiad makaron z kurczakiem i...jarmużem :D
Wczoraj zrobiłam tiramisu w wersji light, zjem po obiedzie. Ciekawa jestem jak wyszło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz