piątek, 8 kwietnia 2016

#fit.for.summer

Im cieplej tym moja głowa bardziej wariuje.
Chce wyglądać jeszcze lepiej niż w tamtym roku.
Wiem ,że mogę!
Trzeba tylko włożyć w to niemały wysiłek.
Nic nie przychodzi samo.
Dieta to niestety nie wszystko.
Trzeba ćwiczyć! Nie oszukujcie się dziewczyny ale jedząc 500kcal i siedząc na kanapie nie zdobędziecie pięknej sylwetki ze zdjęć. A szkoda....
To ćwiczenia spalają to czego tak nienawidzimy- tłuszcz!
Chudnięcie to niełatwy proces, oj nie....
Pamiętajcie ,że aby schudnąć trzeba zmienić nawyki żywieniowe....NA ZAWSZE.
Co z tego ,że będziecie na restrykcyjnej diecie miesiąc, dwa....przecież nie będziecie tak żyć do końca swoich dni! A po takiej diecie kg wrócą szybciej niż nam się wydaje. Wygłodniały organizm będzie robił zapasy na kolejne dni głodu, oczywiście w postaci tłuszczyku.
Dlatego po co katować się dietami?

Ale mnie dziś poniosło.
Wiem ,że to taki trochę pouczający post ale jak czytam niektóre blogi dziewczyn ,które cieszą się ,że chudną jedząc 500kcal to mi ich szkoda, bo wiem co będzie później. Przyjdą wakacje, będą lody, piwko, pizza...bo wakacje, bo w wakacje można poszaleć, bo znajomi itp. I co? kg wracają w mgnieniu oka. A przecież nie o to nam chodzi żeby schudnąć szybko na miesiąc, dwa.
Zresztą gdyby one chociaż chudły na miesiąc...
Ale jest tydzień na 500kcal, potem napad, płacz "mam wszystko w dupie i tak nie schudnę" jedzenie przez tydzień wszystkiego, po czym znowu przebudzenie "jak ja wyglądam?!" i znów obcięcie kalorii... i kółko się zamyka. Suma sumarum są w jednym miejscu.

Nadal na śniadanie piję koktajle z zieleniny i owoców.
Owoce mogę jeść tylko rano więc korzystam z tego żeby dać organizmowi choć odrobinę witamin naturalnych.
Wczoraj był jarmuż, szpinak, gruszka, banan, masło orzechowe (bez cukru i soli), trochę odżywki białkowej waniliowej i mleko bez laktozy.
Dziś będzie coś podobnego.
Pogoda ostatnio sprzyja więc w dni kiedy nie mam siłowni ani fitnessu biegam. Póki co po 5km ,bo się jeszcze nie rozbiegałam na tyle żeby robić dłuższe dystanse.
Czasami po siłowni idę jeszcze z psem na 5-6km spacer (w taką pogodę- super!).

Lato coraz bliżej więc bierzcie się do roboty! :)

#fitforsummer ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz