poniedziałek, 1 października 2012

october.

Tydzień w Egipcie minął szybko.
Odpoczęłam.
Opaliłam się.
Ale zupełnie nie przygotowałam na powrót do rzeczywistości.
Bo tam było jak we śnie.
Szara rzeczywistość obudziła mnie gdy wysiadłam z samolotu.
Welcome to Poland!
Koniec wakacji.
Pora brać się w garść!
Ciężki rok przede mną.
Więc walczę!
Nie tylko z kilogramami...



Może nie jestem tym kimś z kim został byś przez parę chwil

6 komentarzy:

  1. Walcz, tylko się nie poddawaj. =)
    Egiptu nie da się porównywać z Polską..

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym kiedyś zobaczyć Egipt. Wyobrażam sobie, jak fajnie musiało być. Mam nadzieję, że rzeczywistość Cię nie przytłoczy.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Walcz, a wszystko Ci się uda! zazdroszczę wakacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. oj polska szarosc. chociaż i tak nie ma co narzekać na pogodę jak dotad tej jesieni tfu tfu i odpukać w niemalowane :)
    zazdroszczę wakacji

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę Ci tego wyjazdu !

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że miło spędziłaś czas w Egipcie.

    OdpowiedzUsuń