środa, 10 października 2012

one day baby we'll be old

Ostatnio żyję, bo żyję.
Raczej nazwałabym to egzystencją.
Bo życie bez jakiegoś celu to chyba nie życie.
Jakiś czas temu moim celem był On. Zdobycie go, utrzymanie jak najlepszych relacji.
Teraz nie ma jego, nie ma celu, nie ma nic.
A a nie potrafię znaleźć sobie celu, do którego chciałabym naprawdę dążyć z całych sił.
Studia, waga...?
Bzdura.
Dużo myśli ostatnio mi chodzi po głowie.
Różnych, często sprzecznych.
Moje nastroje też bywają różne.
Raz jest szczęście, raz jest smutek i łzy.
Brakuje mi osoby, która byłaby przy mnie.
Do której mogłabym zadzwonić o każdej porze dnia i nocy.
Do której mogłabym się przytulić oglądając film.
Do której mogłabym zadzwonić gdy złapię gumę w samochodzie.
Która po prostu by była.
Ale ona mi nie pozwala. Nie pozwala żeby ktoś się do mnie zbliżył. Bo to oznacza jedzenie.
Kolacje, śniadanka...
Nie wybaczyłaby mi tej zdrady, oj nie!
A ja nie umiem jej zostawić, tak cholernie nie umiem!
Choć czasami mówię sobie dość! Pora z tym skończyć to jednak nie umiem.
Idę do lodówki, ciepłe światło żarówki oświeca to co kryje się w białym wnętrzu ze szklanymi półkami.
Stoję i patrzę. 
Kabanosy, żółty ser, zielony ogórek, serek topiony, ser pleśniowy, masło, śmietana, majonez, sos czosnkowy....
Moje ręce dotykają wszystkiego po czym lodówka się zamyka a ja znów odchodzę z niczym.
Włączam czajnik, parzę herbatę. W ulubionym 0,5l kubku, dodaję słodzik, idę do pokoju.
Na schodach widzę ją jak się uśmiecha.
Znów postawiła na swoim, znów wygrała.


Nie poszłam dziś na uczelnię.
Jestem zmęczona, cholernie zmęczona.

9 komentarzy:

  1. Tak , śmiało mogę powiedzieć , że nie obgaduję ludzi . Mam swoje życie i inni mnie nie interesują . Nie chciałbym , że ktoś się poczuł tak jak ja się czuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. A nie myślałaś kiedyś, żeby zrobić jej na złość? Żeby zmazać jej z tej uroczej buźki triumfalny uśmiech. Żebyś to choć raz TY miała kontrolę nad swoim życiem, nie Ona?
    Aż za dobrze wiem jakie to trudne. W tej sytuacji droga w którąkolwiek ze stron jest trudna, trzeba więc sobie postawić pytanie: która z nich oferuje TOBIE więcej. nie Jej.
    Odpowiedź prosta, trzeba tylko znaleźć w sobie odwagę by wstać z Ziemi, otrzepać się i wypiąć się do Niej dupą.
    No, a później to nie dać się znów powalić na ziemię, co też do najłatwiejszych zadań nie należy.

    Pamiętaj: "Dopóki Walczysz - Jesteś Zwycięzcą"

    Pozdrawiam serdecznie.
    www.suicide-emily.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę siły. Wiara czyni cuda, pamiętaj. Tak poza tym zapraszam na mojego bloga, dopiero zaczynam. Delgadez-perfecta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. na pewno odnajdziesz swój cel. ale daj sobie teraz kilka dni, odpocznij. to zmęczenie i zmienne nastroje muszą dobijać

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę Ci. Kiedyś też tak miałam.. Miałam na to siłę.. Teraz? Nie potrafię odmówić, a Ona każe mnie za każdą pokusę której się dałam. Nie wytrzymam..

    OdpowiedzUsuń
  6. nie cierpie gdy na mnie patrzy z wyrzutem. za to że nie potrafię się opanować. może nie jestem ana ale mam coś co za mną łazi i krzyczy "ty obleśny grubasie!"

    OdpowiedzUsuń
  7. Też nie mam nikogo, komu mogłabym wszystko powiedzieć.

    Bardzo szkoda, że nie masz żadnego celu w życiu. Może go wcale nie szukasz?

    OdpowiedzUsuń
  8. Też tak mam, że otwieram lodówkę, patrzę na zawartość i nic nie biorę.
    Kiedyś nie miałam celu w życiu, ale cel sam się pojawił jak przestałam go szukać. Może u Ciebie też tak będzie?

    OdpowiedzUsuń