czwartek, 20 grudnia 2012

potrzebujemy zmian

Od wczoraj ledwo żyje.
Wigilia w pracy....wóda na pusty żołądek+ leki
Nie mogło skończyć się dobrze.
Końcówki nie pamiętam.
Wczorajszy dzień to jedna wielka masakra.
Rzygałam...właściwie niczym, piłam tylko wodę i trochę coli zero.
Wiem ,że nie jadasz pieczywa ale zjedz chociaż suchą bułkę, niech kwas z żołądka w coś się wchłonie.
Zjadłam 290kcal
Trochę pomogło.
Ale dzisiaj dzień nie zapowiada się lepiej.
Piję kawę z mlekiem, ostrożnie, bo boje się, że żołądek się zbuntuje i zwróci mi kawę.
Nie mam siły na nic.
Nawet pisać.
O ćwiczeniach dzisiaj mogę tylko pomarzyć.

Ania- ja mieszkam nadal z rodzicami. Teraz mniej się czepiają, bo wyglądam dla nich ok. Ale jak tylko widzą ,że znów za daleko się posuwam to cały cyrk zaczyna się od nowa. Może tylko ja jestem trochę silniejsza psychicznie.


Bilans:
290kcal
Zero ćwiczeń.

6 komentarzy:

  1. wódka i leki to zło.
    trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  2. może zamiast kawy pij gorzką herbatę, albo rosół, mi zawsze pomaga... i uważaj następnym razem na takie kombinacje, to może być bardziej niebezpieczne niż tyko wymioty...

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymaj się jakoś She, mam nadzieję, że poczujesz się lepiej. :<

    OdpowiedzUsuń
  4. Wódka + leki działają na mnie tak samo jak podziałały na Ciebie. Musisz się teraz strasznie męczyć. Wracaj do formy jak najszybciej. Mi w takich chwilach pomaga gorzka herbata. I dzień po takim wyskoku raczej nic nie jem.

    OdpowiedzUsuń
  5. To Twoje ciało, nie rodziców. Każdy ma prawo do szczęścia, a skoro Ty nie jesteś szczęśliwa ze swoją wagą to dlaczego nie pozwolą Ci jej zmienić? Dlaczego ludzie, którz ypowinni Cię kochać ponad życie, zabraniają Ci szczęścia? Nie pojmuje...

    OdpowiedzUsuń
  6. Podobno niedobrze jest pić alkohol na pusty żołądek. Dzisiaj pewnie czujesz się już lepiej.

    OdpowiedzUsuń