środa, 6 lutego 2013

to nie życie nas prze­ras­ta, to my nie do­ras­ta­my do życia

Czuję się nieco lepiej psychicznie.
Mimo iż mój humor jest zależny od ilości zjedzonych i spalonych kalorii.
To żałosne.
Chyba pora dorosnąć?! 
Ta, gdyby to było takie łatwe.
Tak cholernie boję się przytyć!
Tak kocham chude nogi, wystające obojczyki, zapadniętą twarz.
Czasami myślę ,że to bardziej uzależnienie niż choroba psychiczna.
Ale ja czasami za dużo myślę, zdecydowanie.
Chyba powinnam się skupić na tym co się dzieje a nie ciągle myśleć o tym co było i co będzie.
Może gdybym nie była sama trochę bym poukładała swoje życie?
Może z kimś by mi było łatwiej?

Może, może...



4 komentarze:

  1. bardzo mądry tytuł notki. dużo życia mi zajęło zrozumienie, że wszystko co robimy jest zależne tylko od nas. twój humor też nie jest uzależniony od kalorii, tylko od twoich decyzji z nimi związanych. nie znoszę być dorosła, ale w końcu kiedyś trzeba było zacząć...

    OdpowiedzUsuń
  2. Z kimś na pewno lepiej, samemu trudno jest ogarnąć takie rzeczy..

    OdpowiedzUsuń
  3. niestety życie bywa zbyt skomplikowane, żeby je ogarnąć. aczkolwiek dorosłość to branie odpowiedzialności za swoje decyzje...

    OdpowiedzUsuń
  4. tak jak napisała Idealnie nieidealna - z kimś na pewno łatwiej, lepiej, raźniej, tylko co w przypadku gdy ten ktoś zawiedzie nas w najmniej odpowiednim momencie? gdy nie tylko wrócimy do punktu wyjścia, ale pogrążymy się jeszcze bardziej?
    cieszę się, że Ci lepiej, oby jak najdłużej

    OdpowiedzUsuń