środa, 8 stycznia 2014

kropki kreski

Chyba trochę przesadziłam wczoraj z basenem, 44długości po 25m.
Dzisiaj czuję nogi i plecy. Pływam żabką, bo tak umiem i lubię.
Dzisiaj miał być znów basen ale po wczoraj nie czuję się na siłach.
Jadę z nim do Częstochowy, obym zdążyła wrócić na fitness.

Bilans:

- kawa z mlekiem 50 kcal
- Activia owsianka+ 2 chlebki pełnoziarniste- 300 kcal
- sok pomidorowy- 40 kcal
- 2 chlebki pełnoziarniste- 140 kcal
- biały ser- 60 kcal
+ basen 44x25m


chudnij suko!

2 komentarze:

  1. Ładny bilansik i ..OMG.. basen <3 Tak zazdroszczę! Ja uwielbiam pływać, mam w planach w weekend z przyjaciółkami iść, ale... nie wiem, czy moja psychika nie odwali jakiegoś kawału i nie zamknę się w domu na cztery spusty. Gratuluję! Trzymaj fason ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej! Jaka Ty silna jesteś! Ja chyba jednego basenu bym nie przepłynęła.. Zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń