czwartek, 16 stycznia 2014

nie jest łatwo być kobietą

No i mamy zimę. Prawdziwą zimę.
W mieście co prawda aż tak tego nie widać ale u mnie na wsi jest jak w innej krainie.
Białe drzewa, białe płoty, białe wszystko.

Za miesiąc o tej porze będziemy we własnym domu.
Sami, tylko ja i on.
Boję się trochę wspólnych posiłków itd. ale mam nadzieję ,że jak przyzwyczaję go do moich pewnych nawyków żywieniowych to nie będzie się dziwnie patrzył.
Podoba mi się ,że będę mogła gotować po swojemu.
Minimalna ilość tłuszczu, same zdrowe rzeczy.
Zupy bez śmietany, sałatki bez majonezu, chude sery i dużo warzyw.
Chcę na lato być choć odrobinę zadowoloną ze swojego ciała.
Póki co trzymam się postanowień noworocznych, jem w limicie 1000kcal, chodzę na basen, wczoraj wreszcie poszłam na fitness na 2h. Kupiłam od razu karnet żeby mieć motywację.
Później chcę biegać z nim, jak tylko będzie cieplej.
Boje się ale mam nadzieję ,że to będzie cudowny czas i wielka zmiana w moim życiu.

Tryb oszczędzanie włączony.
Otworzyłam rachunek oszczędnościowy, chcę w miesiącu przelewać na niego min 500zł.
Wiem ,że przeprowadzka nas trochę będzie kosztować ale damy radę.
Staram się o dofinansowanie, dzisiaj składam papiery.
Fajnie by było jakbym je dostała i jakby mój pomysł wypalił.
Mam nadzieję ,ze to będzie dobry rok.

Środa:
- śniadanie- 350kcal
- obiad- 200kcal
- 2h fitnessu

2 komentarze:

  1. super, że zamieszkacie razem. Mam nadzieje, że wszystko się uda i ułoży po Twojej myśli.

    A gotowanie samemu jest trochę uciążliwe ale ma też swoje plusy : musisz sama i za swoje kupować jedzenie = nie kupujesz zbyt dużo jedzenia = gotujesz praktycznie same zupy = nawet na śniadanie jesz zupę bo akurat nie ma nic innego :))

    przynajmniej tak to wygląda w moim wykonaniu :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie Ci idzie!
    Trochę zazdroszczę przeprowadzki na swoje, bo to jedno z moich marzeń. Mieszkanie z ukochaną osobą i życie jak z bajki :)
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń