środa, 1 kwietnia 2015

To, co nadaje sens życiu, nadaje także sens śmierci.

Odhaczam się u psychologa w wyznaczonych terminach.
Kolejna wizyta 16 kwietnia.
Wczoraj test. Dziwny test. 566 pytań prawda/fałsz.
Dziwnych pytań.

Wróciłam do regularnej aktywności.
W poniedziałki i czwartki step i stretching.
W pozostałe dni wszystko zależy od pracy.
Niedługo będę mogła wrócić wreszcie na basen.
Jak pogoda się uspokoi i wróci wiosna to wrócę do biegania.
Chcę na wakacje mieć idealne ciało.

Waga waha się między 42-43kg.
Nie mierzyłam się dawno więc nie wiem jak moje udo.
Nadal nie mogę patrzeć na swoje ciało.
Nie znoszę dotykać brzucha i patrzeć na te dwa balerony.

Sobota i niedziela u rodziców.
Mam nadzieję ,że odpuszczą gadki na temat mojego wyglądu chociaż w święta.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz