piątek, 24 kwietnia 2015

Bez zgo­dy ani państwo nie może egzys­to­wać, ani rodzina.

Psycholog na ostatniej wizycie zapytała mnie czemu tak rzadko odwiedzam rodziców.
Odpowiedziałam ,że nie wiem.
To dziwne ale po kilku dniach dopiero znalazłam odpowiedź.
Ze strachu.
Boje się ,że zauważą ,że jednak chudnę, że będą gadać ,że jestem za chuda itp.
Nie znoszę tego i żeby uniknąć spięć z nimi to wolę ich nie odwiedzać.
To trochę smutne...
Ale co zrobić?
Oni nie zrozumieją.
Nikt nie rozumie.
T. też nie.
Wystarczy ,że siebie wpędziłaś w anoreksje.
Czy mi się wydaje czy trochę schudłaś?

Czasami mam przebłyski ,że wyglądam okej, że nie muszę już chudnąć.
Czasami.
Czasami.

Nienawidzę swojego ciała tak bardzo.
Ćwicząc widzę w lustrze grube uda, wystający brzuch.
Leżę w łóżku i mam ochotę wyrwać paznokciami cały ten tłuszcz.
Walczę.
Najbardziej sama ze sobą.
Bo chciałabym nie jeść nic ale wiem ,że nie mogę, nie tędy droga.
W takich chwilach najbardziej potrzebuję właśnie jego.
Powoli wysiadam...

1 komentarz:

  1. Z Aną jestem od 4 lat. Wiem jakie to piekło NA PRAWDĘ. Niemniej jednak zawsze znajdą się chwile weselsze, lepsze i to na nie warto czekać. Trzymaj się ciepło.

    OdpowiedzUsuń