piątek, 19 lutego 2016

Nie jest łatwo.

Piszę tutaj coraz rzadziej.
Z braku czasu, z braku weny?
Większość postów i tak wyglądałoby podobnie.
Ciągle jestem na diecie bezglutenowej.
Wkręcam się coraz bardziej, wypróbowuje coraz więcej przepisów, tworze swoje.
Podoba mi się to, choć przygotowanie posiłków na cały dzień, kiedy rano jest tyle rzeczy do zrobienia nie jest łatwo. Trzeba zaplanować posiłki na cały dzień, przygotować, rozplanować godzinowo- po treningu/przed treningiem itp. Trzeba być nieźle zdyscyplinowanym. Ale mam nadzieję ,że warto.

Czas leci jak szalony, dopiero co był początek lutego  a tu za niecały miesiąc będą już moje urodziny. Potem urodziny T. majówka i nawet nie się obejrzymy a będzie lato. Ciekawa jestem jakie rezultaty będą po diecie i siłowni. Mój kolega i jednocześnie trener mówi ,że największe efekty są w ciągu pierwszych 3 miesięcy. Zobaczymy.

Waga póki co nie specjalnie idzie w górę. Magicznego 45kg stety/niestety nie udało mi się osiągnąć.

noo...to tyle dobrego.
A tak poważnie...ciężko mi jeść regularnie, ciężko mi w ogóle jeść. Mój chory tryb życia bardziej mi pasował i zdecydowanie było mi łatwiej. Teraz nie jest lekko. Nadal podświadomie ucinam kaloryczność posiłków, dużo ćwiczę aerobowo. Ale może z czasem będzie lepiej....

1 komentarz:

  1. Napisz coś więcej o bezglutenowej. Jak to wygląda w praktyce i czy jest ciężko.

    OdpowiedzUsuń