czwartek, 19 maja 2016

eh

6;15
budzik dzwoni niemiłosiernie.
Muszę wstać, muszę wstać. 
Umówiona byłam na 8 rano na siłownię.
Wstałam...i wróciłam do łóżka. Ból gardła, głowy, mięśni....
Napisałam smsa ,że nie przyjadę i wróciłam do łóżka.
Takim oto sposobem wczoraj był dzień przerwy w aktywności fizycznej.
Nie wiem czy to przez ostatnie pogody czy zaraziłam się od szefa ale ewidentnie coś próbuje się do mnie dobrać.
Dziś ledwo wstałam. Mam takie zakwasy ,że szkoda gadać.
Ale zebrałam się....przebiegłam 4 km + brzuszki.

Ciśnienie jest dziś chyba znowu bardzo niskie, bo ciągle chce mi się spać.
Po śniadaniu zrobiłam sobie 1-1,5h drzemkę ale czuje ,że mogłabym spać jeszcze.
Niestety trzeba się wziąć i posprzątać w domu, bo już mam dosyć tego bałaganu.
Potem chcę zrobić peeling całego ciała, pedicure, balsam z masażem, skarpety nawilżające na stopy.
Wieczorem idziemy na prezentację nowego VW Tiguana.



- bieganie 4km -160 kcal (wg. endomondo)
- 50 brzuszków

2 komentarze:

  1. mnie też ta pogoda dobija, miłej zabawy na tej prezentacji ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Niefajnie, że coś próbuje Cię rozłożyć, współczuję.

    OdpowiedzUsuń