środa, 15 czerwca 2016

Im bliżej do dorosłości, tym bardziej chcemy pozostać dziećmi.

Gdyby można było cofnąć czas lub sprawić by płynął wolniej, skorzystałabyś? 
Tak.
Zdecydowanie tak.
Pewnie większość z Was pomyśli ,że jestem nienormalna ale jak dorośniecie same nie raz zatęsknicie za czasami gdzie jedynym obowiązkiem była szkoła, praca domowa i porządek w pokoju.
A teraz? Teraz często myślę dlaczego doba ma tylko 24h?
I dlaczego ten czas tak szybko leci? Przecież dopiero była Wielkanoc, majówka a tu już połowa czerwca. Za chwilę będzie jesień, zima i kolejny rok zleci nie wiadomo kiedy.
Póki co odliczam dni do urlopu. Najchętniej już bym gdzieś wyjechała chociaż na 2-3 dni. Wyłączyła telefon służbowy i miała wszystko gdzieś. Niestety nie można mieć w życiu wszystkiego.

Ostatnio z T. coraz częściej rozmawiamy o przyszłości. O dzieciach, o tym gdzie będziemy/chcemy mieszkać itp. Wczoraj podczas sexu skończył we mnie, powiedział ,że zobaczymy co będzie. Zestresowałam się i jednocześnie miałam mieszane uczucia + lekka złość? Moja odpowiedź była jednak rozbrajająca...tak przed wakacjami? Czuje ,że już dłużej nie dam się wyślizgiwać dorosłości z rąk. Pora dorosnąć, założyć rodzinę. Wiem ,że to nieuniknione a jednocześnie mam wrażenie ,że to jakaś abstrakcja. Dzieci? Rodzina? Że ja? My? Takie zmiany? Wywrócenie życia do góry nogami?
Brak czasu dla siebie? Brak czasu na ćwiczenia, bieganie itp? Może być wesoło....

Weekend jak zawsze leniwie, z powodu pracy. Jak wiecie (albo i nie) pracuję w weekendy na noce więc w dzień odsypiam + ogarniam sprawy domowe.
W poniedziałek zawsze ciężko mi się zebrać do ćwiczeń, oj cholernie ciężko. Ale jak to napisałam, w którymś poście, czasami trzeba się po prostu zmusić. I tak w poniedziałek zrobiłam 6km, wczoraj 7km a dziś jeszcze nie wiem. Albo pójdę pobiegać albo zrobię trening cardio w domu.
Dieta idzie dobrze, choć ciągle korci mnie żeby jeszcze i jeszcze obciąć kalorie. Najgorsza jest taka walka między mną i nią. Im bardziej ja staram się nie głodzić i jeść zdrowo tym bardziej ona naciska na mniejszą ilość kalorii. 
Dziś zjadłam na śniadanie owsiankę z bananem i activią naturalną. Dawno nie jadłam owsianki, bo mi się zwyczajnie przejadła + ma sporo kalorii. Dobra była ale nie tęskniłam za nią i raczej będę ją jadła sporadycznie. Na obiad planuję tortillę wegetariańską.

5 komentarzy:

  1. Może będę wyjątkiem ale ja bym do szkoły nie wrocila (nie żebym była jakimś nieukiem) wole prace. Nie spiesz sie z decyzja o dziecku jak nie jesteś pewna. To ze osiagnelas pewien wiek nie oznacza ze musisz miec dziecko... A jesli chcesz to życzę żeby wam sie wkrótce udalo splodzic nowego polaka ;) powodzenia z dieta :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama sobię tego nie wyobrażam, teraz już nie mogę sobie tego poukładać, ze skończyłam liceum, że jestem pełnoletnia, a co dopiero jak przyjdzie czas na prawdziwe życie. Życzę Ci powodzenia w dorastaniu, niech się toczy samo, nie denerwuj sie tym. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozumiem Cię. Też patrzę jak czas ucieka i nie rozumiem dlaczego tak szybko? Czasami chcę, żeby doba miała 48h, albo, żeby wcale się nie zaczynała. Dorosłość to dla mnie abstrakcja, pomimo że według dowodu osobistego już od 10 lat jestem dorosła. Chętnie zostałabym dzieckiem i niczego nie zmieniała. Dorosłość jest przereklamowana.

    OdpowiedzUsuń
  4. Naraziemogę się jeszcze cieszyć moim dzieciństwem, i dzięki Bogu! Niestety mój czas beztroski też się kiedyś skończy. To przykre, że nikt nie wynalazł jeszcze czegoś, dzięki czemu możnaby było go cofnąć... Ile błędów mogłoby się ominąć, ile osiągnąć? Mimo wszystko masz rację, nie można wiecznie od dorosłości uciekać. Ona wcześniej czy później i tak nas dopadnie... więc nie ma sensu w ogóle, abym o tym tak lamentowala. :P
    Co do tego zdarzenia - rzeczywiście, twoja odpowiedź przyprawiła mnie o ogromny uśmiech na twarzy. :D You made my day<3
    Ja jestem chyba jakimś ewenementem, ale nie wiem co zrobic-nienawidzę owsianki. Ma kalorii sporo, ale raz na jakiś czas przydałoby się ją zjeść, bo jest pożywna... ale się nie mogę zmusić, jest okropna w każdej wersji, jakiej ją próbowałam. Ale fajnie, że Ty sobie zjadłaś, bo akurat tutaj nie ma co żałować:p
    Trzymaj się ciepło. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja się w 100% z Tobą zgodzę, co prawda nie prowadzę jeszcze zupełnie samodzielnego życia, 18 za parę dni, ale nie chcę tego, nie chcę dorosłości, najchętniej zostałabym na zawsze małą dziewczynką

    OdpowiedzUsuń