czwartek, 14 lipca 2016

10!

Wreszcie udało mi się przebiec 10km.
Miałam czas, w miarę przygotowaną trasę i pogoda była całkiem okej, choć nie pogniewałabym się gdyby było jeszcze kilka stopni mniej.
Teraz chcę polepszyć trochę czas (59:30) i spróbować powoli dochodzić do 15 km.

Ostatnio przeglądałam różne blogi kulinarne i zrobiłam jaglane bounty.
Cudo! Jeśli tak jak ja kochacie Bounty to musicie koniecznie wypróbować! 

Co poza dietą?
Chcę iść na studia podyplomowe i za 1,5 roku zmienić pracę.
W zależności od kierunku muszę wydać na rok od 4 do 5,5 tys.
Nie wiem czy coś mi da kolejny papierek ale mam jakąś taką wewnętrzną potrzebę nauki, rozwoju, zmiany.

Jutro idę do salonu na zabieg na ciało.
Kupiłam za 150 zł zabieg liposukcji ultradźwiękowej i 2 przyłożenia kriolipolizy. Chcę to zrobić na brzuchu, bo mimo diety i ćwiczeń nie mogę pozbyć się tej malutkiej oponki pod pępkiem. Wiem ,że pewnie nie będzie jakiegoś super efektu ale chcę spróbować. Może coś się ruszy a za tydzień lecę na wakacje więc wiecie o co chodzi ;)




4 komentarze:

  1. Podaj przepis/link do przepisu na Bounty. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow 10 km to sporo :o Ile biegałaś, żeby dojść do takiej formy? Dopiero zaczynam i przebiegnięcię 1 km wymaga ode mnie robienia przerw, zazdroszczę kondycji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko powiedzieć, zaczęłam biegać jakieś 2-2,5roku temu. Na początek trzeba się zmusić. Ja też zawsze uważałam ,że przebiegnięcie 1km to jest moje max a za drugim razem zrobiłam 5km ;) Nie było łatwo, po drodze trochę maszerowałam ale kolejne razy były już łatwiejsze.

      Usuń
  3. Warto spróbować, mam nadzieje, że cos dało, w końcu dużo dajesz od siebie to zasługujesz by coś w końcu przyszło łatwiej.
    Jeju mam nadzieję, że dojdę do tego momentu co ty i będę robić 10km i walczyć o więcej. Powodzenia! ;*

    OdpowiedzUsuń